Karp w galarecie (bez ości)
Kto by nie chciał zjeść ryby bez ości. Oczywiście chyba każdy. Jest opcja zakupu sandacza, łososia, dorsza czy halibuta. Drogo? może i tak, ale tutaj nie chodzi o cenę. W polskiej tradycji królem stołu jest właśnie KARP. I niech tak zostanie. Łososia, halibuta czy inne wynalazki zostawmy na snobom. Żart oczywiście. Na moim stole króluje tylko pan Karp i śledź co chwilkę heh. Ten przepis jest na KARPIA bez ości !!!
Składniki:
– około 80 dkg fileta z karpia
– 2-3 marchewki
– 1 pietruszka
– 1/4 selera
– 1 cebula z łupinką
– 3-4 listki laurowe
– kilka kulek ziela angielskiego
– 2 łyżki żelatyny
sól i pieprz, dwie trzy łyżki cukru na złamanie smaku
– sok z cytryny 2-3 łyżki
– 2-3 jajka ugotowane na twardo
– natka pietruszki
– 1 białko z jaja (opcjonalnie, opisane w przepisie)
– 1 łyżeczka octu jabłkowego (opcjonalnie j.w)
Przygotowanie:
fot.4 |
1. Rybę filetuję (fot. 4 i 5) solę i pieprzę i odstawiam w chłodne miejsce. Po z filetowaniu w ten sposób ości tzw. Ypsilony pozostają wyłącznie w górnej grzbietowej części płata. Do usunięcia w dalszym etapie obróbki.
fot.5 |
2.
Resztki z kręgosłupa, głowa o ile robimy
z całego karpia oraz niewykorzystane
części ryby zostawiam do bulionu.
3.
W garnku lądują obrane warzywa –
marchewka, pietruszka, seler i cebula. 2
litry wody i gotujemy aromatyczny bulion z resztek. Szumujemy po zagotowaniu ,
dodaję liście laurowe, ziele angielskie, trochę soli i pieprzu. Gotuję około 20 minut. Marchewka powinna być lekko al dente.
4.
Wstępnie przecedzam bulion przez sitko,
marchewkę odkładam do przystrojenia. Ponownie wstawiam bulion na ogień i wkładam
płata w całości do garnka .Garnek powinien mieć średnicę żeby ryba luźno weszła
bez zginania. Używam głębokiej patelni z przykrywką. Na małym ogniu gotuję rybę
około 12-15 minut skórą do dołu i sprawdzam pod koniec stopień ugotowania skórki.
Jeśli jest miękka to wyciągamy rybę przy pomocy łyżek cedzakowych. Nie
dopuszczamy żeby płat się rozpadł
5. Układamy rybę w naczyniu w którym będziemy zalewać skórą do góry. Po pokrojeniu ostrym nożem na porcje (fot.7) i lekkim wystudzeniu usuwamy resztę ości które są bardzo dobrze wyczuwalne po lekkim przyciskaniu boków ryby. Można poratować się pincetą.
fot.7 |
6.
Bulion doprawiam solą, pieprzem i sokiem
z cytryny. Dodaję trochę cukru. Pozostawiam do odstania. Następnie delikatnie przecedzam przez gazę.
Czynność klarowania możemy przeprowadzić też z pomocą ubitego na pianę białka i
octu, stąd składniki w przepisie. Wtedy do ciepłego bulionu dodajemy ubite
białko i ocet i zagotowujemy. Po tym trzeba odczekać aż białko „pozjada”
resztki i przecedzamy przez gazę. Osobiście wolę sposób pierwszy nieco dłuższy
ale mniej pracochłonny.
7.
Żelatynę moczę w małej ilości zimnej
wody. Dodaję do wywaru i podgrzewam do rozpuszczenia się żelatyny. Odstawiam
galaretę do lekkiego stężenia.
8.
W międzyczasie gotuję jajka, kroję w plastry, układam w półmisku z
rybą. To samo z marchewką. Przybieramy półmisek warzywami i jajkiem natką
pietruszki jak kto lubi. Na koniec zalewamy rybę stygnącą galaretą i do lodówki.
Serwujemy z plasterkiem cytryny, kleksem z majonezu i
oczywiście z pieczywem
SMACZNEGO!
Komentarze
Prześlij komentarz