Warzywa faszerowane, greckie γεμιστα

Bardzo popularne danie greckie. Jedno z pierwszych jakie jadłem na Hydrze ponad trzydzieści lat temu. Patrząc wówczas w podgrzewaną ladę w tawernie najbliżej mi było właśnie do faszerowanej papryki i pomidorów co by nie dostać np.κοκορέτσι czyli podroby z jagnięcia zawinięte w jelita. Teraz jest zdecydowanie odwrotnie. Miło wspominam małą tawernę pełną odpoczywających kotów na krzesłach. Trzy miesiące raju.


Warzywa faszerowane (greckie γεμιστα)

Przepis napiszę tak jak u mnie wyszło, bo ciężko trafić z ilością ryżu. Zawsze można użyć do innego dania. Ja robię bezmięsną wersję najbardziej zbliżoną do oryginału, można oczywiście podrasować mielonym mięsem, ja jednak wolę bez.

Jak widać na załączonym obrazku to wziąłem, cztery średnie czerwone papryki, dwie okrągłe cukinie, pięć czerwonych pomidorów i trzy żółte dla kontrastu. Wszystko się super zmieściło i nawet było trochę luzu.



po umyciu góry odcinam i drążę środki łyżką, zostawiając około 1cm miąższu. Papryki czyszczę z pestek i z białych przegród. Urobek pozostawiam na sos, oprócz paprykowych resztek.

Teraz ile ryżu do tego? ... użyłem około 200g ryżu. Po kilku płukaniach wylądował na patelni z oliwą i drobno pokrojoną cebulą i na końcu dwa ząbki czosnku. Jak już cebula i czosnek dawała znaki że "przypalim się" to wszystko podlałem bulionem. Tutaj trzeba być czujnym. Na początek chochelka. Na małym ogniu gotuję ryż do konsystencji lekko twardawego. Dojdzie do siebie w piekarniku. Cały czas kontrola i jak wsiąknie płyn to podlewamy bulionem. Konsystencja ma być zwarta.

i teraz wsypuję suszone zioła... dobra czubata łyżka. Mięta, koperek, suszona cebula i pomidor, cebula się powtarza bo jest w mojej gotowej mieszance którą mi przywieźli prosto z Grecji przyjaciele.


Jeszcze chwila na ogniu i po doprawieniu świeżo zmielonym pieprzem i solą nadzienie ląduje w wydrążonych warzywach. Kapaki 😏 na górę, pięćdziesiąt gram oliwy polewam po warzywach i do piekarnika w 180C góra-dół do zrumienienia czapek, około 40min.

 W międzyczasie z wydrążonych środków robimy sos. Trochę oliwy, 100 ml bulionu, "wydrążyny" i na małym ogniu gotujemy około 10 minut. Doprawiamy solą. pieprzem i jeśli za kwaśne pół łyżki cukru. Ja dałem Erytrol bo jego używam. Balansujemy smak. Ma być słodko-kwaśny i oliwny. Na końcu blender. 


Warzywa po wyciągnięciu z piekarnika podajemy z w/w sosem i przybieramy świeżą natką pietruszki, ja nie miałem to dałem liść selera.

SMACZNEGO!




Komentarze

Popularne posty